Nigdy bym nie pomyślała, że będę mogła robić to, co kocham i jednocześnie dobrze zarabiać. Od dzieciństwa mówiono mi, że robótki ręczne to zajęcie dla duszy, ale bynajmniej nie główna działalność. Konkurencja na rynku rękodzieła jest niesamowita. A gdybym kiedyś nie odważył się udowodnić sobie i innym, że umiem uszyć pościel lepiej niż inni, nigdy nie zarobiłbym pierwszego miliona.
Ale kiedyś byłem zwykłym księgowym
Zawsze uwielbiałam szyć. Jako dziecko pamiętam, jak moja mama siedzi przy maszynie do szycia i starannie szyje poszewki na poduszki i prześcieradła. A kiedy wszyscy nasi krewni i przyjaciele mieli zwykłą białą pościel, my mieliśmy jasne i niezwykłe nadruki. Często mama szyła dla moich lalek miękkie zabawki i stroje. Z czasem zaczęła uczyć mnie tej fascynującej umiejętności.
Zawsze myślałam – połączę swoje życie z projektowaniem, tworzeniem ubrań. Po 11 klasie poważnie myślałem o pójściu do projektanta. Mój ojciec nalegał, żebym złożył podanie do Instytutu Ekonomii i otrzymałem „normalne” wykształcenie. Uważał, że szycie to hobby, które można wykonywać w czasie wolnym od pracy. Tata zapewniał, że we współczesnym świecie krawcy nie są cenieni, ponieważ od dawna są wypierani przez zautomatyzowane systemy.
Zawsze byłam posłusznym dzieckiem, ponieważ opinia mojego ojca odegrała decydującą rolę w moim przyznaniu się. Spędził 4 lata, aby uzyskać dyplom zawodowego księgowego. W tym samym czasie zajmowałem się szyciem ubrań i zabawek, głównie dla siebie. Czasami moimi klientami byli koledzy z klasy, którym podobał się mój niezwykły styl. Na ceremonii ukończenia szkoły pojawiłam się również w sukience, którą wymodelowałam i stworzyłam własnymi rękami.
Po studiach dostała pracę w małej firmie handlowej jako młodszy asystent głównego księgowego. Do moich obowiązków należała analiza działalności firmy oraz raportowanie. Trzy lata później dostała pracę jako ekonomistka, co pozwoliło jej zarządzać wszystkimi sprawami finansowymi firmy, mieć cały sztab zastępców. Praca ta nie przyniosła satysfakcji moralnej. Poza tym nienawidziłem tego, co robiłem. Irytowało mnie wieczne zamieszanie i odpowiedzialność, która spoczywała na moich barkach.
Męczyła mnie moja niekochana praca, pocieszenie znalazłem tylko w szyciu. Pamiętam, jak kupiłem sobie profesjonalną maszynę do szycia i przez kilka wieczorów studiowałem jej funkcjonalność. Lubiłem siedzieć w całkowitej ciszy i cieszyć się procesem. Wtedy zacząłem robić pościel. Początkowo szyłam na własny użytek. Gdy tylko dostałem go w swoje ręce, zacząłem tworzyć zestawy dla przyjaciół i znajomych. Niektórzy krewni z góry zamawiali dla siebie pościel jako prezent na konkretne wydarzenie.
Kiedyś postanowiłem wszystko zmienić
Myśl, że robię coś złego, utkwiła mi w głowie już pierwszego dnia w firmie handlowej. Ale bałem się zmienić coś w moim wymierzonym życiu. Prawdopodobnie nigdy nie odważyłbym się rzucić pracy i poświęcić się temu, co kocham, gdyby pewnego dnia prawie odpisali na mnie ogromny brak. Wiedziałem, że nie mogę się mylić i zawłaszczać cudzych pieniędzy. Szybko rozwiązałem problem, dostarczając władzom dowód jej niewinności. Na dokumentach wszystko było w porządku, oskarżenia były fałszywe, co poważnie uderzyło w moją dumę.
Zarząd firmy nawet nie raczył przeprosić, więc od razu z własnej woli napisałem rezygnację. Nikt nie próbował mnie odradzać, co tylko ułatwiło mi wyjazd. Od tego momentu zdecydowanie zdecydowałem - teraz będę robił tylko to, co lubię. Nie ma znaczenia, jaki dochód przyniesie mi moje hobby. Najważniejsze, że w końcu zacznę żyć tak, jak chcę.
Wiedziałem, że teraz ceni się rękodzieło. Możesz stworzyć osobisty mikroblog, który pomoże Ci sprzedawać Twój produkt. Reklamowałem się w Internecie z niedrogimi opcjami pościeli. Początkowo zamówień było niewiele. Zacząłem się poddawać, myśląc o znalezieniu innego sposobu na zarabianie pieniędzy. Stopniowo wszystko szło w górę, już posłałem pościel mieszkańcom innych miast.
Kiedy zdałem sobie sprawę, że produkt jest poszukiwany, a klienci są zadowoleni z mojej pracy, przerzuciłem się na droższe tkaniny. Koszt pościeli sklepowej wykonanej z tych materiałów jest dość drogi, więc wielu przyciągnęły moje demokratyczne ceny. Stopniowo ilość pracy rosła, a zadowolonych klientów przybywało. W tej chwili średnia cena zestawu 2-osobowego wynosi 8-10 tysięcy rubli.
Nie mam własnego sklepu – wszystkie sprawy prowadzę wyłącznie przez Internet. Zarobienie miliona rubli zajęło mi całe dwa lata. Ulubiona praca zajmuje prawie cały czas. Oprócz samego procesu szycia prowadzę korespondencję z potencjalnymi nabywcami, prowadzę ewidencję, promuję konta na portalach społecznościowych, kupuję tkaniny, wysyłam zamówienia do innych miast. Zmęczenie, które odczuwam pod koniec dnia sprawia mi przyjemność. Udało mi się zamienić moje hobby w główne zajęcie, zapewnić sobie komfortową egzystencję.